piątek, 25 lutego 2011

EYES

THE ARRIVAL OF THE EYES (1965-1967)




THE EYES

1. When The Night Falls
2. I'm Rowed Out
3. The Immediate Pleasure
4. My Degeneration
5. Man With Money
6. You're Too Much
7. Please Don't Cry
8. Good Day Sunshine
9. My Degeneration (Alternate Take)
10. Man With Money (Alternate Take)
11. When The Night Falls (Demo Version 1)
12. I'm Rowed Out (Demo Version)
13. The Immediate Pleasure (Demo Version)
14. Radio London
15. Shakin' All Over (Demo Version)
16. When The Night Falls (Demo Version 2)

THE PUPILS

1. I Wanna Be Your Man
2. Not Fade Away
3. If You Need Me
4. 19th Nervous Breakdown
5. As Tears Go By
6. (I Can't Get No) Satisfaction
7. Route 66
8. The Last Time
9. Play With Fire
10. Get Off Of My Cloud
11. Little Red Rooster
12. It's All Over Now


Grupa The Eyes jest klinicznym przykładem, jak można bez skrupułów i łapczywie korzystać z cudzych patentów brzmieniowych i melodycznych, a jednocześnie tworzyć muzykę porywającą, której słucha się naprawdę dobrze. Uczciwie trzeba powiedzieć, że zespół nie wysilał się, aby stworzyć coś własnego, oryginalnego. Autorskie kompozycje były kalkami dokonań popularnych w tym czasie wykonawców. Bez wątpienia The Eyes najwięcej zawdzięczali The Who i The Rolling Stones. Rzecz jasna, na nic nie zdały się te wzorce ponieważ albo wytwórnia nie umiała grupy wypromować, albo publiczność wyczuła fałszerstwo i zespół przepadł na rynku.

Piszę to wszystko niby cynicznie, ale tak po prawdzie to bardzo mi się ta muzyka podoba.

Taki 'When The Night Falls' to porywający utwór zainspirowany przez 'Anyway Anyhow Anywhere' grupy The Who - szczególnie zaś dysonansowe interludium z tej kompozycji zdominowane przez różnego rodzaju sprzężenia oraz przesterowane dźwięki gitary. The Eyes dodatkowo ozdobili nagranie brzmieniem harmonijki ustnej.

'I'm Rowed Out' to niemal wierna kopia 'I Can't Explain' tylko może nieco cięższa. Natomiast 'The Immediate Pleasure' czerpał z tradycji takich nagrań jak 'A Legal Matter' czy 'The Kids Are Alright'. Z kolei w 'My Degeneration' nawiązania są oczywiste i nawet pod koniec wokalista jąka się tak, jak to robił Roger Daltrey w ponadczasowym 'My Generation'.

Kwintet nagrał także, wykonywaną również przez The Who, piosenkę z repertuaru The Everly Brothers 'Man With Money'. Wersja wspaniała, ale nie tak znowu odległa od interpretacji słynnego kwartetu.

Warto też przypomnieć, że na ostatnim singlu formacja umieściła narzuconą przez wytwórnię piosenkę 'Good Day Sunshine' The Beatles, zanim jeszcze została ona wydana przez czwórkę z Liverpoolu na płycie 'Revolver' w skrajnie innej wersji.

Mimo tych wszystkich zapożyczeń muzyki The Eyes słucha się wybornie i broni się ona doskonale po tych wszystkich latach. Było nie było 'When The Night Falls' to już właściwie swoista klasyka muzyki rockowej.
Po za tym biorąc pod uwagę, jak wiele popularnych grup, kopiowało pomysły innych wykonawców i uchodziło im to płazem, to jednak trzeba na niewielki dorobek zespołu spojrzeć łagodniej oraz przez pryzmat czasów, w których przyszło im nagrywać. Dzisiaj powielanie od dawna utartych schematów, czy sprawdzonych pomysłów, jest wręcz cnotą.

Jak wspomniałem na początku, grupie nie udało się zainteresować swoją muzyką publiczności, więc wytwórnia Philips Records zaproponowała muzykom nagranie płyty pod nazwą Pupils zawierającej wyłącznie piosenki The Rolling Stones.
Album zatytułowany 'Tribute To The Rolling Stones' wypełniły niemal wierne przeróbki nagrań sławnego kwintetu z lat 1963-1966. Wyjątek stanowiła zupełnie inaczej zaaranżowana, zdecydowanie rockowa interpretacja 'As Tears Go By' - piosenki napisanej dla Marianne Faithfull - oryginalnie będąca łzawą balladą zaaranżowaną na gitarę akustyczną oraz instrumenty smyczkowe. W wersji The Eyes natomiast zwracało uwagę przesterowane brzmienie gitary elektrycznej.

Wszystkie piosenki zostały nagrane profesjonalnie i wykonane z ogromną pasją, ale z oczywistych względów, w większości przypadków, zabrakło tu elementu zaskoczenia. Na plus należy przytoczyć, że niektóre kompozycje zabrzmiały znacznie potężniej niż w wykonaniu The Rolling Stones. Tak więc ten ozdobiony uroczą, choć niezbyt wyszukaną okładką LP był ostatnim dokonaniem The Eyes.

Reasumując - zespół pozostawił po sobie cztery single. Zawierającą cztery nagrania z dwóch pierwszych singli EP 'The Arrival Of The Eyes' oraz wspomniany LP. Jak się nad tym głębiej zastanowić, to nie jest to taki zły wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę ówczesne standardy.

5 komentarzy:

  1. Niesamowite, ilu wykonawców z lat 60 i 70 się nie zna. Człowiek ma setki płyt a ile jeszcze przed nim... życia nie starczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety. W dodatku rok rocznie pojawia się tyle reedycji, że nie jestem w stanie tego ogarnąć. A z zasady staram się nie ściągać z internetu. Natomiast opisów do wielu płyt wciąż jeszcze brak, bo raz - nie zawsze mam natchnienie. Dwa - brak czasu. Trzy - jestem krytycznie nastawiony do tego co piszę i sporo z tego, co napisałem już teraz bym poddał ostrej korekcie.
    Ale w miarę możliwości uzupełniam to i owo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja także nie ściągam; tonę w płytach, książkach i filmach, ale to lubię i jest to moja pasja, żywioł i od dziecka moje życie, choć zawodowo nie mam z tym nic wspólnego.


    Ale rzadko o muzyce piszę, znaczy pozwalam sobie na recenzje ostatnio na moim drugim blogu, na którym jest taki ogólny śmietnik http://nazawszewarszawa.blogspot.com/ bo na "Wczoraj i dziś" nie chcę psuć charakteru całości.


    No i szacun dla Ciebie za ekshumację tylu niesamowitych rzeczy. Rzadko zdarza się, żebym czytając o zespołach z lat 60/70 orientował się, że się w ogóle nie znam. Idę się gdzieś schować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wierz mi, moja wiedza o muzyce rockowej (popularnej) jest też niewielka. W Polsce jest wielu maniaków, których wiedza jest znacznie większa od tej mojej skromnej. A jeszcze niektórzy dodatkowo pasjonują się jazzem, bluesem czy nawet muzyką klasyczną. Chyba bym nie ogarnął...

    OdpowiedzUsuń
  5. Eeep, ja słucham głównie rocka i metalu, ale nie przeczę, że istnieją w moim życiu także inne gatunki muzyczne. Nie wiem, ile mam płyt. Ale wiem, że będę miał ich coraz więcej ;-)


    Nie mówiąc już o tym, że poza muzyką mam także inne zainteresowania, hehe.

    OdpowiedzUsuń