piątek, 10 września 2010

LOOK AT THE SUN

PRECIOUS SECONDS THOUGHT GONE FROM THE BRITISH UNDERGROUND 1967 - 1970




1. ‘Saturday Club’ LP Of The Week’ Introduced By Keith Skues
Broadcast on ‘Saturday Club’, July 1968

2. The Murder Of Lewis Tollani – KALEIDOSCOPE
Recorded For ‘Top Gear’, 13th December 1967

3. Reactions Of A Young Man – ELMER GANTRY’S VELVET OPERA
Recorded For ‘Top Gear’, 3rd November 1967

4. Toymaker’s Shop – LOUISE
Acetate, Recorded 1967

5. A Kaleidoscope Of Colours – THE ONYX SET
From Tape Of Session Recorded At Bob Potter’s Studio, Late 1967

6. Faintly Blowing – KALEIDOSCOPE
Recorded For ‘Top Gear’, 13th December 1967

7. Does It Really Matter – THE GLASS OPENING
Plexium Label Single, Released July 1968

8. Look At The Sun – LOUISE
Acetate, Recorded 1967

9. The Fool – THE GLASS OPENING
Acetate, Recorded 1968

10. You’ve Gotta Be With Me – THE ONYX SET
From Tape Of Session Recorded At Bob Potter’s Studio, Late 1967

11. Without Her – COCONUT MUSHROOM
Emidisc Acetate, Recorded 1968

12. Flames – ELMER GANTRY’S VELVET OPERA
Recorded For ‘Saturday Club’, 16th January 1968

13. Dust My Blues – THE GLASS OPENING
Emidisc Acetate, Recorded 1968

14. Cross Cut Saw – THE FLEUR DE LYS
Recorded For ‘Top Gear’, 11th October 1967

15. Better By You, Better Than Me – GRADED GRAINS
Acetate Recorded In Paris, December 1969

16. Love’s Gone Bad – THE GLASS OPENING
Emidisc Acetate, Recorded 1968

17. Call Me Lightning – COCONUT MUSHROOM
Emidisc Acetate, Recorded 1969

18. Uptown And Downtown – THE ELASTIC BAND
Acetate Recorded At Deroy Sound Service studio, Early 1970

19. Highways – T2
Recorded For ‘Sounds Of The Seventies’, 14th October 1970

20. Careful Sam – T2
Recorded In The Marquee Club Studio And Broadcast On ‘Disco 2’, 31st October 1970


Wytwórnia Top Sounds Records jest naprawdę genialna. Rok temu wydała trzyczęściową serię pod wspólnym tytułem 'Shapes And Sounds' z nagraniami z drugiej połowy lat sześćdziesiątych dokonanymi przez BBC na potrzeby prezentacji radiowych i według mnie był to materiał więcej niż sensacyjny. Przede wszystkim wszystkie zespoły grały na żywo wykonując piosenki, których częstokroć nie umieszczały na płytach studyjnych, jeśli takowe udało się w ogóle stworzyć. Poza tym wszystkie formacje pochodziły z muzycznego podziemia, tak więc nie było tutaj popularnych nazw, a wyłącznie wykonawcy od dawna zapomniani, którymi obecnie fascynują się zazwyczaj miłośnicy klasycznego rocka. Najważniejszy zaś jest fakt, że owe nagrania w większości przypadków zostały oficjalnie opublikowane po raz pierwszy.
Jako suplement dodano kompilacyjny 'Alphabeat'. Tym razem materiał obejmował pochodzące z acetatów, do tej pory nie wydane, studyjne rarytasy przeróżnych, równie zapomnianych zespołów.
Właściwie to powinienem opisać te cztery płyty już dawno temu.

Tym razem wytwórnia Top Sounds Records postanowiła zaskoczyć wszystkich kolejnym zestawem rzadkich nagrań dla BBC oraz sporą ilością materiału pochodzącego z acetatów.

Muszę uczciwie przyznać, że wytwórnia wyjątkowo rozpieszcza melomanów. Tak jak poprzednio kompilacja ukazała się w dwóch wersjach - CD i LP. CD zawiera dwa nagrania więcej. Do LP dołączono singla z dwoma nagraniami T2. Całość obowiązkowo zawiera dużą kilkunastostronicową książkę z mnóstwem informacji, zdjęć oraz wycinków prasowych. Prawdziwa uczta dla oka.
Ponad to nalepki na płycie są reprodukcjami oryginalnych nalepek. Duża płyta zawiera nalepkę będącą odpowiednikiem brytyjskiego oddziału wytwórni MGM, zaś nalepka na singlu jest kopią nalepki, która zdobiła stare BBC Transcription, czyli płyty, które zawierały właśnie materiał przeznaczony do prezentacji radiowej. Takie płyty są obecnie bardzo poszukiwane przez kolekcjonerów, gdyż wydawane były w nakładzie stu egzemplarzy, jeśli nie mniejszym.

Przytłaczająca większość zawartych tutaj utworów to istna rewelacja. Prawdziwą niespodzianką są dwa nagrania T2. Oba dotąd dostępne tylko na unikalnych płytach BBC Transcription. Po raz kolejny można usłyszeć i przekonać się, jaką stratą dla świata muzyki rockowej był rozpad tego fenomenalnego tria.
Uważam także, że wielu wykonawców w tych radiowych występach prezentowało się znacznie lepiej niż na studyjnych dokonaniach.

Ponieważ przez cały czas pisałem tylko peany pochwalne na cześć wytwórni Top Sounds Records,  czas najwyższy ich trochę zbesztać. Nie byłbym sobą, gdybym tego nie zrobił. Mam na myśli mianowicie wkładki na płyty w wydaniu LP. Co za imbecyl wygenerował ze swojej głowy koncepcję wsuwania winylowych płyt do czegoś tak chropowatego i twardego? Przecież już przy pierwszej próbie wysunięcia płyty z tak sztywnej koperty, niemożliwością jest nie uszkodzić delikatnej powierzchni winylu. Jest to jedyny, niestety znaczący mankament tego wspaniałego wydawnictwa.

Tak więc za sam pomysł całości należą się laury, natomiast za wkładki na płyty winylowe proponuję rzucić pomysłodawcę na pożarcie lwom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz