środa, 6 stycznia 2010

THE SPENCER DAVIS GROUP

WITH THEIR NEW FACE ON (1968)



Spencer Davis to dziwna postać. Nie wiem, czy więcej miał szczęścia czy talentu? Na pewno zaś odkrył dla świata nieprzeciętnie utalentowanego Steve Winwooda i w gruncie rzeczy to chyba dzięki nastoletniemu muzykowi Spencer Davis Group przez kilka pierwszych lat działalności święcili tryumfy na światowych listach przebojów. Wówczas muzyka grupy osadzona była w rhythm and bluesowej stylistyce.

Jak wiadomo w 1967 roku Steve Winwood opuścił zespół, aby utworzyć Traffic. Na jego miejsce Spancer Davis zaangażował równie zdolnego Eddie Hardina. Także tym razem okazał się to trafny wybór.

Nowe oblicze grupy prezentowało jednak już nieco inny styl. Pod względem komercyjnym nie powtórzyło już sukcesu poprzedniego wcielenia grupy. Ale za to muzyka stała się barwniejsza.
Dla mnie ten cudowny album to majstersztyk. Dzieło absolutnie wybitne. Wspaniałe. I moim zdaniem właśnie taki stan rzeczy zawdzięczać należy utalentowanemu Eddiemu Hardinowi. Ależ ten Spencer Davis miał wyczucie do wynajdywania takich młodych, nieprzeciętnie zdolnych muzyków. Oczywiście patrząc na okładkę zarówno wersji amerykańskiej, którą zamieściłem powyżej, jak i odmiennej brytyjskiej, można pomyśleć, że to właśnie lider zespołu jest tutaj głównym bohaterem, postacią wiodącą. Otóż nie - uważam, że bezdyskusyjnym bohaterem 'With Their New Face On' jest właśnie grający na organach Hammonda i fortepianie Eddie Hardin, który przyjął także obowiązki głównego wokalisty.

C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz